Skrawek Mazur™we wsi Kowalik, jest pozostałością po dawnych mieszkańcach... Tak jest opisana większość dawnych nekropoli... O tym Skrawku Mazur i mieszkańcach natenczas Kowalika wiadomo tyle ile mówią krzyże... Bracia Możdżenie założyli kolonie bądź osadę szkatułową w 1822 r. Ćwierć wieku później tj. w latach 1849 - 1862, wykupiono osadę i... Założono, przekształcono... Podsumowując... wieś i mieszkańcy mieli zatrudnienie w miejscowym dworze, gdzie oczywiście było wszystko. Z części dokumentów wynika, iż była tam gorzelnia? Dwór i przyległe terytorium wraz z mieszkańcami zyskali miano Waldburg, a w 1928 r. Waldburg wchłonął również Kowalik.
Cel podróży? Cmentarz ewangelicki... Karwica... Faryny... O jest zjazd na Kowalik. Jednak mapa ma swoje zdanie i ciągle powtarza zawróć. Zerknęła na ekran, by się przekonać o możliwościach dojazdowych... Zawróć... Jedź dalej na północ, a potem zawróć... Orientowała się tylko odrobinę i wybrała opcję własną. Mapa wkrótce zgodziła się z wyborem i nawigowała... Nadal z błędem... Na skrzyżowaniu z lewo. Jedź dalej prosto i lekko w lewo... Wystarczyło pominąć wspomniane lewo i cel był na wyciągnięcie ręki. Tym razem posłuchała mapy i przedzierała się przez las na przełaj. Jesienią było w nim baśniowo, to za sprawą dużej ilość iglaków i poszycia z mchu. Dywan. Magiczna podłoga kradnąca stopy... całe buty. Pojawiła się kilka drzew z pustymi gałęziami. Liście o tej porze roku są passe. Drzewa liściaste raczej zdobi śnieg... Tego dnia temperatura spadała i wszystko wskazywało na mroźną noc. Zerknęła na ekran. Cel zdawał się być na widocznym pagórku, tuż za iglakami... Gapiąc się w ekran podąż... Świst... Zobaczyła swoje buty w powietrzu. Były na wysokości jej własnych oczu... Palask... Jej buty na wysokości jej oczu, wprowadziły niewielki zamęt. Wszystko działo się tak szybko, lecz zrozumiała. Poślizgnęła się na mchu pokrytym mokrymi liśćmi. Poślizgnęła się bo gapiła się w ekran zamiast w dywan z mchu.
Skrawek Mazur należący do rodziny przypuszczalnie szlacheckiej. Nekropolia z niezwykłą ilością żeliwnych krzyży. Małych i dużych. Zdobionych i tych całkiem prostych. Z miejscem po... Być może była tu kapliczka i pod nią krypta... Teren niegdyś ogrodzony i tu pada domniemanie, gdyż pozostały jakby słupy z przęseł ogrodzeniowych między którymi mogły być i deski i żeliwne elementy. Tyle przemyśleń własnych. A co na to zabytki?
Część zmarłych:
Wilhelmine Panritz geb. Von. Hertzberg 31.12.1800 – 22.03.1882
Carl Scheumann 21.05.1823 – 12.06.1863
Amelie Lukowsky geb. Scheumann
Charlotte Lorek geb. von Hertzberg
Charlotte Ertmann geb. Scheumann
Wilhelmine Heinriette Scheumann 12.12.1818 – 27.03.1862
Albert Scheumann 05.06.1858 – 15.05.1859
Gustaw Scheumann 27.06.1855 – 04.08.1857
Marie und Elizabeth Goerig
Anna Gortitza geb. Scheumann 11.12.1853 – 27.11.1886
*Zabytki.pl

Komentarze