Poza mapą. Pracownia Andrzeja

Kowalstwo artystyczne i Pracownia Andrzeja

-Każdy warsztat ma coś swojego. Ja mam kowadło od kowala z Niemiec. Kupiłem je  w Kwidzynie. Waży 147 kilo i ma prawie wiek. Taka historia.

Tematem zajęłam się dawno temu, poszukując najstarszej hamerni w Prusach Wschodnich, czyli w Jaśkowie. Było to kilka wieków temu. W czasie przeszłym taki fach miał konkretne zastosowanie. Jak obecnie wygląda niegdysiejsza hamernia, a dzisiejsza kuźnia? Z tym pytaniem podróżowałam do pewnego czasu. 

Kowal i kowal...
-Jestem kowalem z powołania. Zapewne los tak chciał. - Odpowiada z przekonaniem Kowal. Pozostaje potwierdzić jego słowa o powołaniu i losie. Kowal... Początkowo pomyślałam, iż przedstawił się imieniem i zawodem, lecz bywa, jak już wcześniej wspomniał, iż los tak chciał. Zatem opowiem o Andrzeju Kowal, kowalu artyście. 

Kowal od urodzenia.
-Miałem być zawodowym żołnierzem, lecz się nie udało. - Wspomina Kowal. Podjął się pracy i przy okazji zetknął się z kowalstwem. 
-Obok była kuźnia i tak, to się zaczęło. -Spróbował i zespolił się z fachem. 
-Wszystko zaczęło się w Konopkach Wielkich. Odkryłem pasję do kowalstwa. -Pasja, a raczej powołanie wpisane w nazwisko upominało się o swoje. I tak odnalazł szkołę nieopodal Lublina w Wojciechowie. Poznał kulturę i technikę, zawodu i miejsca. Poznawał zdobienia ludowe. Poznał na nowo swoje nazwisko i już wiedział... Los wybrał za niego. Później były szkolenia i inne spotkania kowalskie. Poznał podstawy i różne metody... Stał się podwójnym kowalem. Tym małą literą, z racji zawodu i z dużej, co oczywiste, gdyż nazwisko zawsze pisane jest taką literą. 

Pędzle, dłuta... młotki...
-Zajmuję się tym od siedemnastu lat. Prowadzę warsztaty w wielu miejscach na Mazurach. Jeżdżę na wystawy i stale się doszkalam. Kocham to, co robię. -Mówi, a na twarzy maluje się zadowolenie. -Kiedy mam, trochę czasu oddaję się innej pasji. Tak, bo kowalstwo jest zawodem, pasją i powołaniem. Podejmując kowalstwo, rozpoczynasz misję, która trwa i nie przestaje. Kujesz wówczas los swój i oczywiście innych... Gdyż realizujesz czyjeś projekty. Zespalasz się i jesteś już na zawsze częścią  wykutego projektu... Losu...

Kowalstwo artystyczne użytkowe. 
-Wykonuję różne zlecenia. Większość jest czasochłonna, ponieważ elementy są różnej wielkości. -Małe i powtarzalne wykonuje na płycie wzorcowej, można by rzec, na matrycy. -Wykuwając los na zlecenie, nachodzą go różne refleksje. Budzą się wówczas inne artystyczne strony kowala. Wykuwa elementy i układa wiersze. Zespala elementy niczym fragmenty wiersza  linijka po linijce. Tworzą części do projektu niczym zwrotki. Całość zlecenia to jakby kompletny wiersz... 

Pasja i powołanie, czyli wykuwanie losu...
Artysta chętnie dzieli się wiedzą podczas regionalnych spotkań bądź większych imprez. Działa lokalnie promując swoje miasto. Jest członkiem Mazurskiego Morza, gdzie również ma kuźnie. Wspomniana stylizowana jest na czasy odległe... W niej prowadzi warsztaty bądź pokazy...
-Popatrz. Z tego kawałka zrobię podkowę. Chcesz spróbować?- Chętnych nie brakuje. - Wybierz sobie młotek. Ten będzie dobry dla ciebie... -Dobrany wagowo młotek, spełnia swoje zadanie i daje radość z wykonanego własnoręcznie elementu.

Co z tą poezją?
-Mówisz Andrzeju, że wiersze piszesz, bo kowalstwo cię nastraja. Mówisz, że są o otaczającej przyrodzie, która cię również nastraja. Powiesz coś więcej o swojej twórczości? -Andrzej Kowal przytaknął i zarecytował jeden z wierszy. -Jestem pod wrażeniem. Czy myślałeś o wydaniu książkowym? -Kowal nie tylko myślał. Jego wiersze są wydane na płytce CD i można je poczytać w Orzyszu w bibliotece... Jak się nie pomyliłam.  

Warsztaty...
-Pozwól Kasiu. Teraz pokażę ci jak zrobić... Jeszcze nie wymyśliłem. Pomysł przyjdzie w trakcie. -Dostałam fartuch, oksy i rękawice. Następnie wybrałam młotek i zaczęła się moja kowalska przygoda. 
-Wyostrzanie... i robisz szpilkę... Odsadzanie, czyli prościej odcinanie... Kiedyś miałem kuźnię murowaną tu obok. Teraz mam warsztat z kuźnią. Murowana jest w Mazurskim Morzu... Teraz zagrzej metal. -Do pieca wrzuca koks, węgiel drzewny... bywa, iż grzeje metale na gazie. Wszystko zależy od realizowanego projektu. -Metal nadaje się do kucia, gdy jest czerwony. Staje się plastyczny, lecz szybko stygnie. - Mówi artysta, wsuwając element w palenisko. - Pamiętaj, szczypce trzymasz w tym miejscu. Tu temperatura jest bezpieczna i się nie oparzysz. - Odziana w fartuch i rękawice zastosowałam się do pozostałych wskazówek. 

Stal jednorodna...  Kopyto do modelowania... Przęsło ogrodzenia waży ok. 200 kg, przypuszczalnie dwa metry. Hm, a może jeden metr przęsła tyle waży?... Przęsło wykonywane godzinami, dniami... Tygodniami... Cierpliwość i pokora są podstawowymi cechami kowala. Nie wiem, czy każdego, lecz Andrzeja Kowal kowala niezaprzeczalnie tak.

A Ty? Brak ci pomysłu, a może odwagi? Od tego jest mapa OPnM’25. Tu znajdziesz mazurskie pracownie artystów czynnych cały. Dane kontaktowe, by się umówić na warsztaty bądź nabyć dzieło wybranego twórcy. Zatem nie zwlekaj! Realizuj się człowieku, czas ucieka :)





















































Komentarze