Stół, lampa i żarówka.
Żarówki akurat kupuje, lecz lampy? Te tworzy w różnych aranżacjach. Stojące i wiszące.
-Ta lampa na przykład nazywa się zakonnica.- Rzekł Marek, wskazując źródło światła z białych lekko stożkowych elementów.
-W rzeczy samej, klosz oświetlenia przywodzi na myśl zakonnice jeżdżącą C1 we francuskich komediach... C1 citroen, którym wspomniana się przemieszczała, dosyć często z żandarmem.- Przed oczyma ukazał się kadr z filmu. Artyście chyba również, gdyż zaczęliśmy się śmiać w tym samym momencie.
Renowacja.
-Stół? Który zrobiłeś?- Marek spojrzał na mnie, zamiast w stronę omawianych mebli, jakby planował kolejność stołowych opowieści. Zamyślił się jeszcze na chwilę i przemówił.
-Wszystkie. Część ma nogi z dawcy, czyli starego mebla, lecz blaty... Te wykonałem sam.- Trochę tego jest.
Przydasie.
U Marka nic się nie marnuje. Mnożą się opakowanie i miejsca z tak zwanymi „przydasiami”. Dawcami nowych podzespołów bądź mebli.
-Takie elementy... cóż teraz jeszcze nie, lecz kiedyś zapewne do czegoś się przydadzą. O, to jest idealny łącznik... Jeszcze nie wiem czego ni z czym. Muszę najpierw skończyć inne projekty. Wówczas być może spojrzę i wizja się zmaterializuje? Choćby projekt...
Deska, porcelana, stara mapa,
czy też papier niegdyś istotny u Marka? Nie zmarnuje się.
-Malujesz? Czy to coś konkretnego, czy przypadkowe rzeczy?- Na tym etapie zrozumiałam nazwę „Marek Zrobi". Człowiek bezgranicznie kreatywny. Stół, dekoracje na blat i oświetlenie, by wyeksponować światłocień. Stół gotowy, lecz co ze ścianą? Marek Zrobi i tu pojawiają się grafiki, obrazy, zdjęcia i niewielu twórców. Marek i przyjaciele, tak można określić galerię ścienną.
Modele...
-Chodź, pokażę ci coś odkładanego latami i nadal ukończonego.- Moim oczom ukazał się kadłub. Może kiedyś, dawno temu... Może natenczas były inne standardy i kreatywność, nie szalała jako samodzielny byt? Być może, lecz z korzyścią czasu i dla kadłuba. Jego wygląd kojarzy się z jesienią... Gdy liście opadają z drzew, lecz nie bonzai. Wymodelowane w doniczkach zapewne specjalnie wyszukanych... Hm, Marek nie szuka. Marek ma gdzieś w magazynie „przydasi”. Wystarczy otworzyć drzwi... Kreatywność w takim rozmiarze i u jednego człowieka należą do zjawisk, a nawet anomalii. Za wspomnianymi drzwiami miało być wnętrze starego domu, lecz drzwi znalazły się w nowym świecie nieposkromionej duszy artystycznej Marka. A ta jest jego największym i niebanalnym pod każdym względem dziełem.
Ogród, a raczej drzewka.
Gdy liście opadają z drzew, lecz nie bonzai. Wymodelowane w doniczkach zapewne specjalnie wyszukanych... Hm, Marek nie szuka. Marek ma gdzieś w magazynie „przydasi”. Wystarczy otworzyć drzwi... Kreatywność w takim rozmiarze i u jednego człowieka należą do zjawisk, a nawet anomalii. Za wspomnianymi drzwiami miało być wnętrze starego domu, lecz drzwi znalazły się w nowym świecie nieposkromionej duszy artystycznej Marka. A ta jest jego największym i niebanalnym pod każdym względem dziełem.
Deser.
-Choć, choć jeszcze pokarzę ci warsztat...- W nim co prawda brakuje miejsca, lecz jest plan na podzielenie strefy warsztatowej na galerię i oczywiście "montażownię twórczości artysty... Wszak Marek Zrobi, galeria zaś godnie zaprezentuje.
Wejść i zobaczyć? Wejśc i usłyszeć. Tak taka historia pozostaje z człowiekiem na zawszę. Dziękuje Marku za podróż po niekończącej się... Tak i tu znów pada słowo- kreatywności.
A Ty? Brak ci pomysłu, a może odwagi? Od tego jest mapa OPnM’25. Tu znajdziesz mazurskie pracownie artystów czynnych cały. Dane kontaktowe, by się umówić na warsztaty bądź nabyć dzieło wybranego twórcy. Zatem nie zwlekaj! Realizuj się człowieku, czas ucieka :)

















Komentarze