OPnM'25. Pracownia Łukasza Klimka, Kafloteka.

Jak zacząć? Przede wszystkim uwierzyć w siebie.

Nawigacja wskazała kilka opcji i przybliżony czas dotarcia na metę. Droga nieskomplikowana i dosyć pagórkowata zakręcała,  to w jedną to w drugą stronę. Jakby nie mogła się zdecydować. Niemalże ostatni odcinek był mocno porośnięty drzewami w skrajni, które tworzyły gęsto utkany tunel. Natomiast całkiem ostatni, był bezdrzewną drogą bitumiczną... I tak dotarłam do celu. 

Ta droga może być idealnym odwzorowaniem przemijającego życia i zebranych doświadczeń. Wspomniane artysta gromadził, jako wykładowca w Dublinie. Po powrocie do kraju podjął wyzwanie i otwierając pracownie.

-Cześć, czego się napijesz?- Zapytał artysta.

-Zieloną herbatę poproszę.- Odrzekłam, niemalże jak w restauracji i zaczęłam się śmiać...

W aromacie parzonej herbaty.

Ja i pracownia pełna niespodzianek. Co tu nie pasuje...? Postacie w parach wykonujące jakieś czynności... 

-Figury są dziełem innego artysty. Tu znalazły się za sprawa pieca. To jest moje :). Wazy i płytki.-  Jego świat. Surowe, czyli dopiero wykonane bez wypiekania. Po pierwszym wypieku... Szkliwione... Malować można po szkliwieniu, lecz samo szkliwienie poniekąd sproszkowanym szkłem daje... Nigdy nie wiesz, jaki tak naprawdę będzie finał. 

Żurek, żur od jak dawna istnieje w kuchni i co wspólnego ma z ceramiką?

Misy i inne naczynia nie zawsze są szkliwione. Bywa i tak, że przedmiot przed piecem owijany jest roślinnością. W tym wątku nie ma ograniczeń. Raczej ciekawość, co z tego wyjdzie? Wystające części liścia, zostawiają czytelniejszy ślad. Mają więcej soku w zarodnikach bądź w rozgałęzionych nitkowatych nerwach. W tym procesie białko odgrywa ważną rolę. Białko roślinne tudzież pochodzenia mlecznego od antyku zasklepia i wygładzała ścianki. Moczenie w mleku bądź w żurku. Białko uszczelnia i tworzy naczynie użytkowe. Istotny jest każdy krok procesu. Brak skupienia powoduje straty. 

Układ w piecu.

 Co włożyć do szafkowego, a co do otwieranego od góry? Wszystko jest czymś warunkowane.  W tym modelu lepiej widać, natomiast tu lepiej się wypieka duże projekty.-
-Co to za rzeźba? Twoja?- Wskazałam duży projekt.
-Tak, ale to nic szczególnego. Zrobiłem tak poza czymś... I teraz sobie leży.- Odrzekł artysta, wpatrując się w rzeźbę... Dzieło, które nie spełniło jego oczekiwań, lecz dla mnie było całkiem dobre.

Małe płytki, krążki i kostki.

Wzornik szkliwienia na różnych kształtach.
-Przypomina kowalską lampę na świeczki.- Wskazałam konstrukcję z dwoma? Z czterema sznurami.
-Początek nowego. Żyrandol ze sznurów ceramicznych korali.- Korale? Kulki tudzież oczka do wspomnianych sznurów oczekują po drugiej stronie pracowni, na regale. Wspomniane były wypieczone, lecz bez szkliwienia, czy też malunku.
Tuż obok na półce leżało kilka prac wykonanych przez uczestników warsztatów. Wyróżniały się stylem.  Jedne były okrągłe. Inne były kanciaste. Wskazałam przedmiot. Hm artysta... Jak on ma na imię...?
-Prace warsztatowe. Prowadzę zajęcia dla dzieci i dorosłych. Organizuję warsztaty specjalistyczne, bardziej zaawansowane,- I opowiedział o zajęciach... Gips? Glina? Lubię taki klimat...
Obok wzornika leżał, hm gotowy element większej układanki. 
-Popatrz. To jest ciekawe. Wykonanie długiej wąskiej płytki tudzież listewki ceramicznej jest dosyć trudne. Wiesz dlaczego?- Spytał. -Trudno jest zrobić tego typu elementy, by zachować idealne parametry. Zbyt cienka... przy wypieku popęka... Łatwiej ułożyć wzór z drobnych elementów i utworzyć taką właśnie listewkę.

Gips? Glina... I opowieść się toczy, gdyż ma o czym...

-Do czego służy leżąca na stole gipsowa forma?- Wskazałam biały kształt. Przede mną znajdował się... w sumie sześcian...  Jednak nie. Był to inny model. Ów sześcian tworzyły dwie matryce na płytki...

-W środku możesz sobie, narysować dłutkiem bądź innym dłubiącym narzędziem cokolwiek chcesz. Następnie  przygotowujesz glinę i odciskasz wzór z matrycy. Tak powstają autorskie i niepowtarzalne płytki, kafelki czy flizy... 
Ja już wiem, że będę miała taką płytkę. Tylko jeszcze nie zdecydowałam o grafice... 

Ceramika i jej różne oblicza

Glina i jej możliwości. Szamotka z wielu odmian gliny. Jej zastosowanie do różnych temperatur. Ceramika, tu w „Kaflotece” wypiekana jest w temp~ 1200 st.C. Hm kilka metod wypału... I dzieje się magia. 

Układanka z elementów życia. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Życie nadaje barw, a doświadczenia zebrane po drodze dają głębię kolorom. Są pełniejsze. Tak jest w tym przypadku. Praca na uczelni zamienił na własną pracownię. Czy to możliwe? Tak. Co jest potrzebne, by zacząć? Przede wszystkim należy uwierzyć w siebie i pamiętać o tym w chwili zwątpienia. Wówczas przychodzi stabilizacja, a z nią nieograniczona kreatywność...

Kostki, listki wszelakie, a jednak elementy dające się ułożyć w wiele wzorów. Jak klocki bądź puzzle w dzieciństwie. Układanki dające iluzję zwężających się linii. Te z pozoru dzielą płytkę na partie, lecz ogólnie tworzą logiczną całość... Szlak z listków, być może ramka, bądź zwyczajnie liście na drzewie... Te wyglądają jak miłorząb japoński. Mało kto wie, iż to Chińskie drzewo...  Czego można się doszukiwać? Pierwsze skojarzenie czy to test na inteligencje... Testy logiczne... Doszukać się siebie. Otworzyć na coś, czego nigdy nawet nie spróbowałaś/eś. Dać sobie szansę... Wynik? Znalezienie odpowiedzi. Wykonanie dzieła na warsztatach. Wspomniane są unikalne i dzięki temu piękne... Wystarczy uwierzyć w siebie.

 A Ty? Brak ci pomysłu, a może odwagi? Od tego jest mapa OPnM’25. Tu znajdziesz mazurskie pracownie artystów czynnych cały. Dane kontaktowe, by się umówić na warsztaty bądź nabyć dzieło wybranego twórcy. Zatem nie zwlekaj! Realizuj się człowieku, czas ucieka :)

































Komentarze