Mazuralia Przeczka, czyli „Muzeum Pocztówki z Prus Wschodnich".
Odwiedzając jeden zakątek, intensywnie... lub tak zwyczajnie, rozglądam się i trafiam na informację o drugim miejscu tudzież muzeum. Niekiedy pojawia się pytanie, jak nazwać dany punkt? Hm, mazurska izba pamięci tudzież regionalna, lecz jak ująć taką przestrzeń? Izbę wypełnioną pocztówkami, będących ze znaczkiem, a czasem bez. Znaczek, symbol postępu, technologi i uiszczanych podatków. Przypuszczalnie wędrując po Prusach Wschodnich, żółty kartonik, takowego nie potrzebował. Pocztówki posiadały znak wodny i kwota zawierała jakoby cenę „biletu krajowego". Znaczki, co było pierwsze? Pocztowy listek, czy znaczek wizualnie przypominający obecny. Pierwszy znaczek? Kosztował 5 phening'ów. I taki znajduje się na kilku najstarszych pocztówkach. Jednak należy pamiętać, iż ów żółty kartonik w obiegu krajowym, a zatem na terenie Prus Wschodnich, podróżowała bez wspomnianego znaczka. Kiedy powstał? Od kiedy przyklejano go na pocztowym listku?
Pierwszy znaczek powstał już w 1840 roku. Gdzie i jak dużo czasu upłynęło, za nim pojawił się w Prusach Wschodnich? Poszukajmy... Tak w tej książce będzie. Tylko pod jakim hasłem? Może nazwisko twórcy? Może pomysłodawcy? Może... Być może...
Plebiscyt i czas po... Wówczas pojawiło się wiele wspomnień. Intensywnych i trudnych do pominięcia pocztowy wątek. Nawet pojawił się znaczek... wiadoma rzecz, plebiscytowy. Do zdarzenia doszło w 1920 roku... Hm dwa dni słońca i już mylą się, cyferki i o mały włos napisałabym 1290 rok... Przecież natenczas nie znali nawet kamiennych tabliczek. Lak? Materiał do pieczętowania listów? Tak on istniał, lecz sam list nie przypominał tego późniejszego chowanego w kopercie... Kawa i ciastko i pięć oddechów... Uff, lepiej... Zatem znaczki plebiscytowe wydawano od 1920 roku z napisem Plebistite i nazwami miast w obu językach, czyli niemieckim i polskim. Dotyczyło to znaczków o nominale od 5 phening'ów do 3 Marek. Były ważne, acz wydruk umieszczono w wąskiej ramce czasowej, tj. od 3 kwietnia do 13 września...

Komentarze