Bywają chwile tak bezcenne, iż celebrujemy ich rocznice. Chwila, utkane z czasu… lecz ile to sekund... minut... godzin? A może dni? Chwile budzą się dokarmiane jasną częścią dnia. Chwile, oprócz wspomnianej części dnia, potrzebują promieni słońca... Czasem i deszczu. Czy słońce budzące do życia chwile, jest odpowiednikiem ludzkiej radości? Czy owe chwile nabierając kształtu, potrzebują również deszczu jakoby płynu życiodajnego...? I jak zabrać się za ludzkie chwile? Za czas, kiedy dzielimy się radością ze wszystkimi i wspólnie przygotowujemy wesele. Czyli uroczystość, gdzie razem jedząc, pijąc trunki i tańcząc do rana, biesiadujemy ku czci owego dnia, chwil, czy też udanych zalotów.... po żniwach... równonocy jesiennej... i z pełnymi spiżarniami. Czas, kiedy weseli się cała wieś.
„Cokolwiek by się działo, święta trzeba obchodzić! Tak jak wskazuje kalendarz. I nawet jeśli jeden lub kilku padnie, wszystko, co jest okazją do świętowania, jest u nas mile widziane.
Wyznanie pewnego Wschodnioprusaka”
*Fragment pochodzi z książki- ” Moje Prusy Wschodnie” - Hans Hellmut Kirst Dąbrówno 2022 r.
Wiosna była czasem przewietrzania kufrów bądź skrzyń z posagiem. Jak podają ludowe prawidła, wspomniana zawartość była jakoby reklamą panny w danym domu. Rozwieszano ją od ulicy… Rozwieszano od drogi… Tak się zastanawiam, kto wymyślił, by taką prezentację pokazać na sznurkach do bielizny? Zastanawia mnie znacznie więcej. Kiedy zawieszanie na sznurkach bieliźnianych, zostało spopularyzowane?… Posag… Zatem kufer przewietrzony. Wszyscy sąsiedzi zostali powiadomieni o pannie z tego podwórka, czy też siedliska.
„Kowaliku, kowaliku, podkujże mi po koniku... tylko zajedź do ubogiej...”
Ślub i wesele niegdyś był raczej rodzajem umowy. Bardziej interesem niźli emocją powodującą taki stan rzeczy. Po wiosennej reklamie posagów, przyszedł czas na długie dni wypełnione ciężką pracą. Ów czas zakańczano żniwami i dopiero wówczas organizowane były, teatralne podchody do panny. Wysyłano człowieka jakby na zwiady. Takiego zaprzyjaźnionego z rodziną lub jedynego takiego we wsi. Ów człek rajek prezentował iście teatralne przedstawienia, komediowego rodzaju. Na zwiad przychodził z nadgryzioną kapustą. Twierdził, iż dotarł po śladach, po dziewczynę... Jeśli nie wszyscy zgadzali się, biesiadowali. Rajek- swat przychodził do dziewczyny w niedzielę. Jeśli wszystko przeszło pomyślnie, tydzień później zjawiał się młody z rodzicami. Dobijano wówczas targu i ustalano zasady.
„Drogie szaty cię nie zdobią, tylko co twe ręce zrobią. Hej…”
Tydzień przedślubny usłany był wierzeniami i zabobonami. Takim przykładem jest kolor czerwony chroniący przed urokami. Ów barwa była wymienna na coś stalowego. Zatem można było mieć coś czerwonego bądź stal… I tu pojawia się siekiera. Przyszła młoda spała z siekierą pod łóżkiem. Ta chroniła i ostrzem odcinała zło… Takie zabobony. Było jeszcze szkło. Tłukło się je na potęgę, by chronić przed lichem, biedą i nieszczęściami. Taką moc nadawały ostre krawędzie potłuczonego szkła. Wesele trwało trzy dni, a nawet dłużej. Zazwyczaj odbywały się jesienią. Po zbiorach spiżarnie były pełne...
Wesele jako rodzaj spotkania z poczęstunkiem ku czci, a przynajmniej tak winno być, pary młodej. Jakiego by słowa nie odszukać, to właśnie wesele przedstawia, wielkość święta i liczbę gości. Wesele... tradycja, w którą zaangażowana była cała wieś. Panowie sprzątali, a panie zajmowały się jadłem. Wesele podzielone było na trzy dni. Tradycja nakazywała weselić się pierwszego dnia. Drugiego były oczepiny. Trzeciego przeprowadzano panią młodą do domu męża.
Wielokrotnie odnajdowane opisy potwierdzają zamiłowanie do świętowania, z każdego możliwego powodu i wspomnianych wcześniej przedstawieniach... Jawi się nam czas inny i raczej trudny do zrozumienia. Sztuka teatralna w prostym i skromnym wydaniu… Sztuka bardziej jako teatr uliczny… Taka tradycja. Jeśli tak to i temat sukni winien być poruszony...
Czarna suknia ślubna powraca i nurtuje. Suknia nie tylko ślubna, występowała wszędzie, Pewnego razu w Muzeum Czartoryskich, przedstawiono portrety kilku rodów. Wspomniane wykonano w czasie panowania owej sukni. Wystawa potwierdza, iż taki był trend. Czarny był kolorem praktycznym, normalnym, magiczny i wspaniały... Natomiast biały był zawsze welon.- Podają wszelakie źródła.










Komentarze