Wystawa zorganizowana przez: Karolina Puzio, Dom, historia; Fundacja Hydro-polis; Events by Monica.
Wchodzę na peron, czy dziś odjedzie z niego pociąg? Już robi się ciekawie. Ławka, bagaże. Jest i modlitewnik, by się nie nudzić, by pokornie poczekać na swoją kolej. Przybyła kolejna rodzina. Później kolejna. Jeszcze później przybyli inni... jeszcze przed powstaniem kolei.
Tytuł ma za zadanie uświadomić odbiorcę, iż nie można czuć się winnym, ciągle tłumacząc, oj tak, moi dziadkowie przybyli z kurpiowszczyzny... Oj nie jestem stąd, nie jestem mazurem... Właśnie, że jesteś. W wielu krajach wystarczy się urodzić, by być rodowitym. Być stąd. O tym jest wystawa prezentująca materiał zgromadzony przez wielu ludzi. W wewnątrz dowiaduję się, iż to całkiem różne rodziny. Kilka rodzin właściwie i każda ma swoją historię. Być może wszystkim się różnią. Jednak każda wiąże się z tym miastem. Z Mikołajkami. Karolina opowiada jak ona i jej rodzina gromadziła różne dokumenty. Jak wszystko przygotowywała... na później? Wystawa jest efektem dwudziestoletniej pracy i teraz przyszedł czas by ją zaprezentować. Przyznam, iż robi wrażenie. Kompletne historie ludzi, którzy przybyli na Mazury, tu był ich dom i miejsce na ziemi, lecz przyszedł czas ucieczki, co też jest ujęte w wystawie. Mimo upływu lat, historie opowiadające o konieczności pozostawienia wszystkiego i natychmiastowej zmiany zamieszkania nadal wywołują smutek. Nie ma luk, gdyż w pobliżu czuwa Karolina i jak narrator na bieżąco uzupełnia wszystkie wątki. Jesteśmy w sali z krosnami. Dużymi jak owe historie. Barwnymi jak tkane materiały. Oryginalnymi jak garść motywów stworzonych w regionie. Wzorki tylko mazurskie. Jak życiorysy przybyłych. Znam dwa, zapewne jest ich tyle ile miejscowości, jak kapsle z nadrukowanymi nazwami. Stąd jestem. Mogę o sobie tak napisać, bez wyrzutów sumienia, choć mieszkam dość krótko. Stale sięgam po nowe wątki o Prusach Wschodnich, poszerzając swoją bibliotekę i zapuszczając głębiej korzenie. Szanuję ludzi i historię, bez segregacji... Wystawa o losie człowieczym w aktach. Polecam.
*Na powstanie tej wystawy i w tej formie miało udział wiele osób, wolontariuszy projektu Dom, historia, przeogromna współpraca i tworzenie z Fundacja hydro-polis i Events by Monica i oczywiście Karolina Puzio z rodziną.



Komentarze