Wieś znajdująca się przy DK 16 i można, by rzec, iż wszystko w Okartowie usytuowane jest przy drodze głównej... Jednak nie cmentarz. Skrawek Mazur™, dawna nekropolia ewangelicka, miejsce pochówku dawnych mieszkańców. Autochtonów. Wjechałam w polną drogę i na jakiś ugór, a raczej łąkę pokrytą roślinnością u schyłku. Przedzierając się przez nią, doszłam do owocowego drzewka. Którego czas dobiegł końca. Do mojego nosa, doleciała miła woń. Coś, co przypomniało mi letnie dni z dzieciństwa. Papierówka. Czy ktoś obecnie wie co to takiego? Nie wszyscy. Ba coraz mniej. Czy taki los czeka i tę historię? Nekropolia wiejska z mogiłami ofiar wojny. Trzech żołnierzy i jeden cywil pochodzenia przypuszczalnie niemieckiego. Jeden rosyjski wojak. Mogiły tak ukryte, iż nierozpoznawalne. Napisy? Wytarte przez wiatr, a reszta już wypłyconych śladów pokryta mchem. Bez spisu zmarłych z takowych płyt nie w sposób coś odczytać. Po wyczyszczeniu płyty pamięć o pochowany całkiem niknie... Papierówka czas przeszły... Jedna z odmian, której opadające owoce pachną przyjemnie... Kompotem z goździkami...
Historia, ta niegdyś napisana donosi, iż najstarszym pochówkiem jest Grób Bekker'ów ozdobiony żeliwnym krzyżem żyjącego w latach M. 1775 - 1849 roku, a także M.W. 1778 - 1860. Krucyfiks znajdujący się przy grobie tudzież grobach był w 1967 r. i 1989 roku podczas spisu zabytku. Był, lecz teraz co najwyżej pozostała podstawa. Z informacji badacza i cmentarnika Dzedzej Dzedzej wynika, iż syn Beckerów Carl między innymi prowadził karczmę w Okartowie. Podobnie jak jego syn Fritz (wnuk pochowanych w Okartowie Beckerów) w Niedźwiedzim Rogu. Oczywiście pewności całkowitej owego pokrewieństwa nie ma, jednak jest bardzo dużo poszlak wskazujących takową hipotezę. Krucyfiks Beckerów od 14 lat przebywa w niewyjaśnionym miejscu. Wracając do innych zmarłych dodam, iż znajdowały się tu grodzenia grobów należących do jednej rodziny. Znalazłam trzy takowe miejsca. Jedno z nich opisane jako istotne historycznie należało do rodziny Skrodzkich. Są tam groby: 1. Rektor Rudolf 1828 - 1904; 2. Emilie 1825 - 1894; 3. Hermann 1859 - 1928; Fea 1910 - 1939. Idąc dalej, można zauważyć, jak kruchym pomnikiem jest żeliwny krucyfiks... W 1989 roku potwierdzono stan i zdecydowano o zabezpieczeniu XIX wiecznych krzyży. Jak przebiegła realizacja owych zaleceń? Jest rok 2024. Widoczny jest tylko jeden żeliwny krzyż. Na cmentarzu rozgościła się śnieguliczka, która ukryła nie tylko podstawę kolejnego krucyfiksu. Właśnie ta roślina pokrywa większość grobów. Chroni pozostałości? Ba, przypomina o istnieniu miejsc spoczynku. Tych ostatnich. Miejsc i ludzi tworzący niegdyś historię, a obecnie rozdział zamknięty bądź trudno dostępny. Ktoś zamknął drzwi i skruszył klucz, a wiatr ten pył rozgonił... Niegdyś taka papierówka była kruchym i soczystym jabłkiem. Delikatnym. Dziś to zdziczałe drzewko dające co roku mniejsze owoce przypomina jak niegdyś goszcząca w każdym ogrodzie, odchodzi w niepamięć. Była słaba? A co z lokatorami nekropolii? Mieszkańcy okolicy. Pochowani. Przeniesieni do archiwum. Zamknięta historia. Jak ta papierówka zapomniani.
•Skrawek Mazur - tak nazywam zabytkowe stare cmentarze i kościoły.
•Dzedzej Dzedzej- badacze i cmentarnik historii Prus Wschodnich i nie tylko.

Komentarze