...To Ogródek. Wszakże blisko.
Tu pan Michał, Kajką zwany,
Piewca wielki z Bożej łaski,
Pieje pieśni nad kurhany.
W słońcu tworzy nam obrazki...
Hugo Bahrke 1900 rok
Przemierzając Prusy Wschodnie, często zjeżdżam z drogi głównej. Robię tak od lat. Już nie zastanawiam się, dokąd dojadę. Wiem, iż będzie to jeden z końców świata, z których ta kraina jest złożona. Tym razem to wieś Ogródek. Miejscowość związana z życiem Michała Kayki*. Człowieka, którego imieniem i nazwiskiem nazywano są ulice w wielu mazurskich miast i wsi. Kim był i dlaczego w Ogródku witasz się z Kayką*? Z zawodu był cieślą, murarzem i zdunem. Był skromnym biednym człowiekiem. Żył w polskojęzycznej części Mazur, posługując się językiem polskim w domu i kościele. W Ogródku wybudował swój dom i tu się ożenił. Mieszkaniec wspomnianej wsi był tu od zawsze. Tu tworzył. Pisał wiersze i pieśni, publikowane gazetach. Przedstawiał w nich stan emocjonalny swój i społeczny. Pisał o tęsknocie za językiem polskim. Był skromnym człowiekiem i działaczem społecznym. Zacną postacią, której w 110 rocznicę urodzin tj. w 1968 roku stworzono muzeum. Owo dobro kultury utworzono w domu, który wybudował i w którym żył od 1886 roku. Muzeum po remoncie w 2014 roku przedstawia nową wystawę. Wydarzenia pokazane za pośrednictwem przedmiotów różnorakich metod i tu: gazety, do których pisał, książkowe wydania tomików wierszy, prywatny zbiór kancjonałów, odręczne fragmenty zapisków, lecz to nie wszystko. Ściany zdobią mapy, fotografie i ekrany multimedialne zaopatrzone w wiedzę. Znajdują się tu również niektóre meble z domu Kajki, wśród których zdecydowanie przeważają krzesła i na tę okoliczność przyszła mi taka myśl:
W muzeum Kajki historii wiele
jest on, jego znajomi i przyjaciele
I dlatego w środku krzeseł wiele.
Teraz spocznij i czytaj tę literę.
Pod ścianą i niemalże w każdym kącie
tak, tak zapraszam, o tu się rozsiądźcie
Usiądź, czytaj nie marudź turysto drogi
wszakże są krzesła, by odpoczęły nogi.
Nakarmiwszy poezją serce i duszę,
Uspokojony w dalszą drogę ruszę.
Katarzyna Boroń 2024
WIZYTA w MUZEUM MICHAŁA KAJKI
-Dzień Dobry, można do muzeum?
-Dzień Dobry. Już zapalę światło i włączę ekrany. Proszę gotowe.
-Dziękuję.
Na pierwszym ekranie pojawiają się obrazy i opis co można zobaczyć i usłyszeć. Włączam i słuchając go, przemieszczam się po salach z ekspozycją. Zagłębiając się w zdjęcia i wiersze w akompaniamencie śpiewu ludowego, zmieniam czas o dziesiątki lat. Cofam się do momentu, o którym słyszę w tle, przemieszczając się po obiekcie. Po izbach w klimatycznym domu należącym do autora za życia, jak i po śmierci. Tu gdzie żył i tworzył i gdzie jego historia ma ciąg dalszy. Nieprzerwanie żyje w mieszkańcach, w ludziach zajmujących się muzeum, a przede wszystkim w ludziach odwiedzających ów koniec świata. Kayka pisał w języku polskim, w niesprzyjających czasach. Pierwsze utwory można było przeczytać w gazecie "Mazur" - nr. 10 w 1884 r. Oprócz "Mazura" gazety, które publikowały jego utwory to:
"Mazur" w wydawanej w Ełku
"Gazecie Ludowej"
"Mazurskim Przyjacielu Ludu"
"Gazeta Ludowa" - lata 1897 1902 publikacja pieśni religijne, artykuły, korespondencję i wiersze okolicznościowe.
"Goniec Mazurski" "Mazur" "Pruski Przyjaciel Ludu" i "Kalendarzem Królewsko-Pruskim Ewangelickim"- 1905 r.
" Mazurski Przyjaciel Ludu"- 1923 r.
"Gazeta Mazurska" i "Kalendarzu dla Mazurów".
"Pieśni Mazurskie"- 1927 r. ukazuje się pierwszy i jedyny za życia autora
Plener wokół domu Michała Kajki latem ożywa przez organizowane warsztaty, koncerty i wystawiane sztuki.
Zapraszam do muzeum Michała Kajki,
Tu dowiesz się dużo i kupisz moje bajki
Z tym artystą ludowym łączy mnie wiele
Przekonajcie się książkowi przyjaciele.










































Komentarze