Tak byłam, widziałam, kupiłam bilet i spacerowałam po okazałych bliźniaczych obiektach. Mazury i owa konstrukcja znajdująca się na liście dziesięciu najpopularniejszych atrakcji budzi zainteresowanie nie tylko przez wygląd.
Mosty kolejowe, o nich mowa, były i są nazywane również rzymskimi akweduktami. To na nich wzorowali się architekci tudzież jeden architekt czasu przeszłego. Po 1945 roku ciut uszczuplono linię kolejową. Mosty pozostały, natomiast tory armia rosyjska rozebrała. Było to częsty proceder i spotykanym w wielu miejscowościach w regionie. Natenczas bardzo istotna linia kolejowa będąca część trasy kolejowej Stańczyki- Kiepojcie, natomiast dziś jest atrakcją turystyczną w Stańczykach. Cała linia kolejowa przebiegająca z Gołdapi do Żytkiejmy zajmowała godzinę i sześć minut oraz miała długość 31 kilometrów. Tak głosi historia. Mosty w Stańczykach są najwyższą tego typu budowlą w Polsce. Szukałam podobnych konstrukcji i nie znalazłam. Obiekty rozmieszczone nad pradoliną polodowcową, w dole której szemrze strumyk. Oprócz wielkości jest również ciekawie wykończony. Ponoć włoski architekt, tworząc projekt, wzorował się na rzymskich akweduktach. Ich wymiary to: długość 200 m, wysokość 36 metrów i szerokość 5,7 m. Promienie łuków mają 15 m, a odległość między filarami po 30 m. Mosty składają się z dwóch pięcioprzęsłowych konstrukcji. Pierwszy z nich, południowy powstał w latach 1912-1914, a północny w latach 1923- 1926. Po jednym moście kursowały pociągi. Drugi natomiast służył jako taras widokowy. W latach dwudziestych zrealizowano budowę nasypów, a uroczyste otwarcie miało miejsce 1 października w 1927 roku. Z rozkładu jazdy w 1938 roku wynika, że trasą kursowały cztery pary pociągów osobowych na dobę. Okazałe budowle robią wrażenie z każdego miejsca. Podziwianie zaczyna się już na parkingu. Im bliżej, tym ogrom konstrukcji jest bardziej zdumiewający. Zdumiewająca jest również ilość opisów parametrów danego cudu architektonicznego. Na miejscu przy parkingu również znajduje się taka informacja. Czy warto wierzyć w dane znalezione w internecie? Jak szukać tych prawdziwych? Może najlepiej policzyć pewne wartości? Ja zdecydowanie polecam zabrać prowiant i udać się na wycieczkę do Stańczyków. Parking jest duży i bezpłatny. Wstęp na wiadukt płatny zaledwie kilka złotych. To Moje Miejsce Na Mapie.
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|

|
|
 |
| *Zdjęcia i tekst są objęte prawem autorskim Katarzyny Boroń. Jeśli mimo to kopiujesz, dopisz imię i nazwisko autora. |
Komentarze